Produkcja filmów reklamowych. Koszty, o których warto pamiętać i przykładowy budżet

Jednym z kolejnych najpopularniejszych pytań, które słyszeliśmy od klientów, to “ile kosztuje reklama i czemu aż tyle?”. Racja, bo niby czemu za coś tak niematerialnego jak minutowy film reklamowy trzeba zapłacić 50, 100 czy 200 tysięcy złotych?

Wskażemy, jakimi regułami rządzi się świat budżetów produkcyjnych.

Czynniki wpływające na wysokie koszty nie istnieją w wyobrażeniach osoby zaczynającej swoją przygodę z video marketingiem. Dla nas jako domu produkcyjnego wydają się być oczywiste. Naturalnie przy podaniu wyceny w postaci jednej stałej kwoty ciężko odnaleźć złożoność procesu produkcyjnego, dlatego też w trakcie tworzenia oferty kierujemy się zasadą pełnej przejrzystości i dla każdej z nich tworzymy szczegółowy kosztorys. Mimo że taka forma jest dosyć złożona, doskonale przedstawia, z jak wielu drobnych elementów składa się tworzenie filmu i jak wiele osób w cały ten proces jest zaangażowanych.

Zacznijmy od etapu preprodukcji. Tu znajdą się wszystkie czynności składające się na koncepcję filmu reklamowego. O ile stworzenie scenariusza i storyboardów wydaje się być bezdyskusyjne, o tyle przykładowo pozycja “research konkurencji” może na pierwszy rzut oka budzić pewne wątpliwości, choć ma bardzo proste wyjaśnienie.

Otóż nie chcesz przecież przypadkowo zrobić spotu bardzo podobnego do konkurencji – co w realiach reklamowych jest nietrudne. Przecież konkurujące ze sobą produkty często mają podobne właściwości, a ich producenci – zbliżone wartości. Przykładowo, proszek do prania białego ma doskonale usuwać nawet najtrudniejsze zabrudzenia i gwarantować doskonałą biel, a przy okazji producent chciałby w reklamie pokazać emocje – i jak tu nie zrobić reklamy z mamą piorącą zabrudzone spodenki małego synka piłkarza?

Rozpoznanie tematu i ruchów konkurencji to podstawowe działania taktyczne. Dlatego powinieneś zaplanować je w swoich wydatkach na reklamę. Nie zrobiła tego agencja obsługująca markę Phillips, publikując film niemal identyczny z naszym “Catch the Santa with smart home solutions!”

Gdy po kilku tygodniach pracy kreatywnej i planowaniu produkcji (przeczytaj też kulisy powstawania spotu reklamowego) następuje plan zdjęciowy, wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Nie ma mowy o tym, aby zabrakło pary rąk do pracy lub toalety na planie – pozorne oszczędności kochają mścić się na efektywności. Każdy najdrobniejszy szczegół musi być zaplanowany, a wszelkie możliwe zagrożenia – przewidziane. Sytuacja z planu, która nam się przytrafiła: w jednym z ujęć rolę główną miała zagrać… automatyczna roleta zewnętrzna, która okazała się bardzo kapryśnym aktorem. Po 10 dublach podnoszenia i opuszczania odmówiła posłuszeństwa. Gdyby nie sprawny elektryk obecny na planie, który w mig usunął usterkę, nie moglibyśmy kontynuować zdjęć.

Po wyczerpującej pracy na planie, przychodzi czas na postprodukcję – czyli kompleksową obróbkę nagranego materiału, który na planie został zapisany na dwóch niezależnych nośnikach, jak również umieszczony w chmurze jako kopia bezpieczeństwa. Dlaczego? Katastrofalna w skutkach byłaby utrata jedynego dysku z plikami, lub zagubiona karta pamięci.

Na każdym istotnym etapie postprodukcji obecny jest zarówno reżyser, który zapewnia spójność artystyczną filmu z pierwotną wizją, jak i supervisor dbający o to aby jakość obrobionego materiału była na najwyższym możliwym poziomie. Zależnie od rozmachu reklamy w jej postprodukcji warto uwzględnić zatrudnienie dodatkowych fachowców. Jeśli chcesz, żeby Twój odbiorca został przywołany przed telewizor podczas smażenia naleśników – warto zainwestować w kompozytora. Skomponuje muzykę jedyną w swoim rodzaju i idealnie do obrazu. Jeśli reklamujesz niesamowitą jakość obrazu lub sprzedajesz wakacyjne wrażenia, dobrze pomyśleć o koloryście. Artysta z tej dziedziny nasyci obraz i zbalansuje wizualne wrażenia, by widz poczuł je jeszcze intensywniej.


Możemy dodać zatrudnienie znanych i lubianych gwiazd, ich głosów oraz specjalistów, którzy uwiodą widza słowem, choreografią lub fantastycznie zbudowaną scenografią. Dobór środków zależy od pomysłu na produkt i rolą agencji jest dobrać je według jego potrzeb. Tak rodzą się reklamy, które przechodzą do historii. Najlepsze z nich zaczynają się od pytań “co?” i “jak?”, dopiero potem przychodzi czas na “za ile?”. Ale bądźmy szczerzy, tylko giganci na rynku mogą pozwolić sobie na tą kolejność. W realnym świecie sprawdza się metoda szycia na miarę, co w skrócie oznacza dopasowanie reklamy do budżetu.

Przeczytasz o tym w tekście: Ile kosztuje spot reklamowy?